Witam, witam :)
Dziś trochę odpoczynku od owieczek i baranków ( chociaż kolejna partia czeka na malowanie :)).
W ramach przerywnika chciałam wam pokazać moją starą, bo liczącą sobie jakieś cztery lata pracę.
Jest to scenka z bajki, którą na życzenie przyjaciółki namalowałam na ścianie pokoju jej synka. Ostatnio ich odwiedziłam i pstryknęłam fotkę, niestety miałam do dyspozycji tylko telefon. Żaden ze mnie Picasso :) ale na żywo wygląda bardzo sympatycznie. Nie ukrywam, że zabierając się do tego nie miałam zielonego pojęcia jak to się skończy, ponieważ nie malowałam nigdy tak dużych elementów (ok 3,5 x 2,7 metra) i nigdy na ścianie. Ale jak widać po czterech latach nic nie odpadło i kolorki nie wyblakły. Do wykonania użyłam zwykłych farb akrylowych do ścian i pigmentów a całość została pomalowana bezbarwnym lakierem akrylowym. Mam w planach namalować coś dla mojego synka, ale to dopiero za kilka miesięcy jak będziemy się przeprowadzać do nowego lokum :)
Miłego dnia,
Iza
Oj, ty to masz talent, i to bardzo ładny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńIza obmalowałaś kawał ściany !!! :))) ...podziwiam Twój talent...pierwszy raz i taki efekt, BRAWO !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńnie pomyślałabym ze to pierwszy raz , wyszło super:)
OdpowiedzUsuń