Witajcie,
Dziś duży anioł do malowania, którego podchodziłam chyba trzy razy, tzn. sukienka była przemalowywana bo jakoś cały czas coś mi w nim nie pasowało. Ostatecznie jest taki :)
A to kolejny aniołek z serii "na szczęście" z prawdziwą znalezioną przeze mnie czterolistną koniczynką, którą przykleiłam do masy solnej :).
Nie wiem jak u was ale u mnie jest na razie ładna pogoda w sam raz na majówkę albo grilla więc zmykam korzystać ze słoneczka :). Może nawet uda mi się znaleźć jakieś szczęśliwe koniczynki :)
pozdrawiam,
Iza
Śliczne obydwa aniołki , nie umiałabym wybrać tego jednego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne, naprawdę śliczne
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wyglądała wcześniej ta przemalowywana panna, ale w tych kolorach bardzo jej do twarzy. Jestem pod wrażeniem koniczynki, fajnie pomarszczona, nie wspomnę o pięknej zieleni. Anielinka bardzo sympatyczna... obie pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Piękne
OdpowiedzUsuńAniołeczki są urocze :)))) Mają przepiękne sukieneczki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)