Hej!
Dziś chciałabym Wam pokazać Makową Panienkę. Sukienkę aniołka zrobiłam zainspirowana dzikimi makami rosnącymi na mojej działce :)
Efekt nie do końca taki jak zamierzałam, więc zrobiłam jeszcze jednego makowego aniołka. Niestety jeszcze nie skończony.
W ostatnich dniach cieszę się odrobiną wolnego czasu ponieważ mój Mały Urwis jest na wakacjach u babci :). Trochę się obawiałam jak to będzie, bo to jego pierwszy wyjazd beze mnie, ale znosi to dzielnie. Zapewne za sprawą kuzynki równolatki, z którą szaleje od rana do wieczora :). Ja w tym czasie nadrabiam wszystkie zaległości - a nazbierało się tego :). Niestety tyle sobie zaplanowałam na te kilka dni, że na masę solną już brakło mi czasu :(.
pozdrawiam,
Iza
Śliczny :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maki, to cudowne kwiatki :) Śliczny aniołek.
OdpowiedzUsuńAnielska ślicznotka, sukieneczka boska :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :) , pewnie mama trudniej znosi rozłąkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
bardzo, bardzo sympatyczna makowa pannica! Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Makowa Panienka :) Na pewno i dla Ciebie niełatwa jest ta pierwsza rozłąka. Wypełniony zajęciami "grafik" z pewnością skróci Ci czas czekania na powrót Synka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMakowa Panienka wyszła rewelacyjnie. Bardzo podoba mi się połączenie kolorów, czerwieni z zielenią i do tego brązowe włosy, bo blond byłby banalny. Jest piękna:)
OdpowiedzUsuńPiękna makowa panienka :)))) bardzo mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuń