Hej:))
Trochę mnie nie było i blog całkiem utonął pod warstwą kurzu.
Powrót do pracy, przeprowadzka i ciągłe wykańczanie czegoś w domu oraz rozpoczęcie przez mojego Malucha przygody z przedszkolem skutecznie uniemożliwiło mi twórcze działania. Co nie co jednak udało mi się zrobić ale już z dodawaniem postów było gorzej. Ponieważ ostatnio trochę to wszystko poukładałam postanowiłam, że spróbuję w miarę regularnie tu zaglądać.
Widzę, że u was na blogach same cuda :). Troszkę dziś przeglądałam i muszę koniecznie nadrobić zaległości.
A teraz postaram się troszkę odkurzyć :)
Co w tym czasie u minie powstało? Trochę z masy solnej, parę mebelków dostało nowe życie, dwie wymianki :), oraz dwie prace do przedszkola mojego synka.
Pierwsza wymianka z Dorotą.
Dotarły do mnie trzy przecudne kartki. Te kwiaty po prostu mnie zachwyciły. Są niesamowite i obdarowanym osobą bardzo się spodobały :)
A ten rewelacyjny misiaczek dla mojego urwisa dotarł do mnie od Marty :). Małemu bardzo się podoba.
Do Marty pofrunął taki oto aniołek:
Pewnego dnia mój luby przytachał do domu dwa takie drewniane krzesła. Czarne, poobdzierane i bez poduszek ale za to bardzo solidne. Więc nie miałam wyboru i coś z tym musiałam zrobić.
A wyszło tak:
Drugie życie dostała też 20 letnia sosnowa ława którą wygrzebałam na strychu u moich rodziców (niestety nie mam zdjęcia "przed"). Teraz idealnie pasuje do mojej biblioteczki :)
Niedawno w przedszkolu mojego synka był Dzień Pieczonego Ziemniaka. Miały tam miejsce trzy konkurencje: na najładniej przybrany stół, najładniejszą zabawkę z ziemniaka i najlepszą potrawę z ziemniaka. Ponieważ jeśli chodzi o gotowanie to niestety żadnych talentów nie posiadam zrobiłam ozdobę na stół z dyni i Minionki z ziemniaków :)
I na koniec mój mały pomocnik:
Miłego dnia,
Iza
Ale się działo! :) Super, ziemniaczane Minionki po prostu rewelacja :) Przypominam o zmianie adresu mojego bloga na http://odtworczo.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się drewniana ławeczka, dobrze, że ją zabrałaś ze strychu i nadałaś jej zupełnie nowy wygląd.
OdpowiedzUsuńFajnie, że znów jesteś:) wszystko super, ale mnie również bardzo podoba się ławeczka:) Super, że dostała nowe życie:) do "twarzy" jej w bieli... pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńOh Kochana, doskonale Ciebie rozumiem. Mam dosłownie to samo! Tak mało mnie na blogu ,że też się zakurzyło, ale w końcu zrobiłam porządki :) Uwielbiam Twoje solne prace :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńminionki fantastycznie wyglądają ,moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńOj no od czego by tu zacząć... Aniołki cudne - jak zawsze. Renowacja mebelków w 100 procentach udana, są idealne! A cudaki na święto ziemniaka są, no, cudne :D Minionki wymiatają :D
OdpowiedzUsuńten brązowy mruga do mnie oczkiem w sypialni :-)
OdpowiedzUsuńzielony mruga oczkiem w salonie
a niebieskiego molestuje papug mojej córy ;-)
fajnie, że wreszcie wróciłaś, bo juz się zaczynałam niepokoić, że o nas zapomniałas.
pozdrowienia z mokrej stolicy :-D
Minionki są najlepsze :) choć wszystkie rzeczy są świetne :)
OdpowiedzUsuńPiękne przedmioty :) Uroczy jeżyk :)
OdpowiedzUsuńAle brudny i zadowolony ten pomocnik :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny, a przy tym zabawny koncept :D
OdpowiedzUsuńKreatywnie :D
OdpowiedzUsuńFajny pomysł !
OdpowiedzUsuńTeraz o to wszystko tylko dobrze zadbać :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace ;)
OdpowiedzUsuńMasz talent. To z pewnością.
OdpowiedzUsuńŚwietne prace. czekam na kolejne!
OdpowiedzUsuńMinionki wyglądają super :) Dobra robota
OdpowiedzUsuńjest talent!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne aniołki :) Aż można się zakochać. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńSuper prace. Gratuluję tak zdolnych rąk :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite prace. Jestem ciekawa kolejnych Twoich dzieł :)
OdpowiedzUsuńMasz talent do aniołków :) Ciekawe co następne stworzysz.
OdpowiedzUsuńPomocnik na wagę złota :) Brudny i zadowolony i o to chodzi.
OdpowiedzUsuńUh szkoda, że to już koniec tego bloga.. Czy jednak można na powrót liczyć?
OdpowiedzUsuńNaprawdę koniec? Bardzo lubiłam go czytać :(
OdpowiedzUsuńAniołki wyglądają jak żywe, serio! No masz talent :)
OdpowiedzUsuńPomocnik cały brudny ale widać że szczęśliwy :) Super prace!
OdpowiedzUsuńDrewniane krzesła wyglądają jak nowe po metamorfozie! Jestem zachwycona jak bardzo można zmienić stare na nowe.
OdpowiedzUsuńTaki pomocnik to prawdziwy skarb, pracuje się z nim o wiele przyjemniej :) Macie talent!
OdpowiedzUsuńNic tak nie uszczęśliwia podczas pracy jak taki pomocnik :) Dzięki niemu mamy więcej kreatywności i większą wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rękodzieło, od razu wywołało u mnie uśmiech!
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Chciałabym mieć taki talent i zajmować się rękodziełem. Podziwiam Panią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWłosy z kolb kukurydzy mnie urzekły :) przepiękne dzieła!
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podobają się włosy z kolb kukurydzy, świetny pomysł tak po za tym! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper blog. Talentu tylko pozazdrościć. Uwielbiam oglądac takie blogi.
OdpowiedzUsuńPiękne. Lubię przeglądać w wolnej chwili blogi tego typu. Świetna inspiracja dla mnie.
OdpowiedzUsuńDrewniane krzesło po zmianie wygląda jak nowe, z ekskluzywnego salony meblowego :) Masz rękę do zmian.
OdpowiedzUsuń